Szukaj na tym blogu

niedziela, 28 maja 2023

Kiszone rzodkiewki

Nie muszę chyba Was przekonywać, że wszelkie kiszonki to bomby probiotyczne i witaminowe. Sezon na rzodkiewkę rozpoczęty, więc trzeba to wykorzystać na wszystkie sposoby. Ponieważ na koperek sezonu jeszcze nie ma, do kiszenia użyłam świeże liście chrzanu, liście laurowe, ziele angielskie i czosnek. Zalecam umiarkowane użycie tych przypraw, aby nie zdominowały smaku rzodkiewki. 


 

Składniki:

-rzodkiewka

-liście chrzanu

-liście laurowe

-ziele angielskie

-czosnek

Solanka:

-1 l przegotowanej letniej wody

-2 łyżeczki soli do przetworów (20 g ) 

 


 

Rzodkiewki odciąć od liści,  zalać zimną wodą, dobrze wypłukać z resztek ziemi. 

Liście chrzanu dobrze umyć.

Słój ( u mnie poj. 2 l ) wyparzyć. 

Na dno słoja ułożyć dwa liście, wraz z łodygami, chrzanu.

Wrzucić 2 liście laurowe, 1 ziele angielskie i 4 ząbki czosnku.

Układać ściśle rzodkiewki pozbawione korzonków, do wysokości 3/4 słoja.

Na wierzchu ułożyć dwa spore liście chrzanu. Zapobiegnie to wypływaniu rzodkiewek na wierzch. 

Można na liściach ułożyć piętkę razowego czy żytniego chleba. Przyspieszy to fermentację.

Zalać solanką do przykrycia składników. Słój pozostawić w ciepłym miejscu, przykryć ściereczką, aby uchronić zawartość przed światłem dziennym.  Kiszonka nie traci wtedy cennych witamin.

Po 5-7 dniach rzodkiewka jest gotowa do spożycia.

 

 

 

1 komentarz: