Jak to przed świętami zazwyczaj bywa przeszukuję stare zeszyty z przepisami, aby sobie odświeżyć jakieś fajne danie. Tym razem padło na pyszną, zapomnianą szarlotkę na kruchym cieście, z aksamitnym kremem. Zaletą jej jest to, że można, a nawet trzeba, przygotować ją dwa, a nawet trzy dni przed podaniem. Ciasto bowiem wymaga czasu, aby masa jabłkowa mogła w niego wniknąć i lekko spulchnić. Szarlotka warta grzechu 😉 Polecam 😊
Składniki:
-30 dag mąki pszennej
-10 dag cukru pudru
-15 dag margaryny
-2 żółtka
Z podanych składników zagnieść szybko ciasto i wstawić owinięte folią spożywczą na godzinę do lodówki.
Formę o wymiarach 22x27 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Ciasto rozwałkować, włożyć do formy, nakłuć widelcem w kilku miejscach. Włożyć do nagrzanego do 200° C piekarnika. Piec przy funkcji góra-dół do uzyskania złotego koloru. Po upieczeniu ciasto pozostawić do całkowitego wystudzenia nie wyciągając z formy.
Nadzienie:
-1 kg jabłek (antonówki lub szara reneta )
-15 dag cukru pudru
-cukier waniliowy
Jabłka obrać, pokroić na ćwiartki lub ósemki, pozbawić gniazd nasiennych.
Włożyć do rondla, podlać niewielką ilością wody i, mieszając od czasu do czasu, dusić aż się rozpadną, a woda odparuje. Dodać cukier i cukier waniliowy. Masa powinna być gęsta.
Jeszcze ciepłą wyłożyć i rozsmarować na cieście.
Krem:
-1 i 1/2 szklanki mleka (szklanka =220 ml )
-3 żółtka
-10 dag cukru
-5 dag mąki pszennej
-10 dag masła
Do przybrania: posiekane orzechy lub płatki migdałowe, czekolada gorzka
Żółtka z połową cukru umieścić w misie miksera i ucierać na puch. Mają mieć kremową, gęstą konsystencje.
Do garnka wlać szklankę mleka, dodać masło i resztę cukru, zagotować.
W kubku wymieszać pozostałe mleko z mąką i wlewać cienkim strumieniem do wrzącego mleka, cały czas mieszać, aby nie było grudek, do zagotowania. Zdjąć garnek z ognia i zaciągnąć utartymi żółtkami ( delikatnie, ale dokładnie wymieszać za pomocą rózgi )
Przykryć garnek szczelnie folią spożywczą i odstawić do wystygnięcia kremu.
Krem wyłożyć na masę jabłkową, wyrównać.
Posypać orzechami lub migdałami.
Kilka kostek czekolady roztopić w niewielkiej ilości gorącej wody i łyżeczki masła. Zrobić niewielkie kleksiki z polewy na wierzchu placka.
Gotowe ciasto wynieść w chłodne miejsce.
Najlepiej smakuje na trzeci dzień od przyrządzenia.
Przepyszna szarlotka. Jedno z moich najbardziej ulubionych ciast 🥧😊👍 Twoje ciasto wygląda rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko i przesyłam Tobie mega pozytywną energię 🤗❣🧡
Patryk
O, tak, nie ma to jak szarlotka :) A jeszcze z kremem...rewelacja! Pozdrawiam :)
Usuń