Ten chleb piekę od kilku lat. Jeszcze nie zdarzyło się, żeby się nie udał. Zawsze pięknie wyrośnięty. Nie jest kwaśny w smaku, czego nie lubię, świetnie poprawia trawienie, jest syty. Uwielbiam go jeść po prostu z masłem. Wielu z Was przepis może wydawać się skomplikowany, ale wystarczy zorganizować sobie odpowiednio pracę i na pewno się uda 😊 Problemem może być jednak zdobycie lub zrobienie zakwasu. Najlepiej pozyskać zakwas od kogoś, kto już piecze chleby. Zrobienie zakwasu nie jest trudne, i tu odsyłam Was do obszernej i fachowej lektury na ten temat dostępnej w intrenecie.
W każdym razie proces robienia zakwasu wynosi 5 dni, więc od niego musicie zacząć. Ja zrobiłam go wg. tego przepisu: zakwas żytni
I Etap
-1 szklanka mąki żytniej razowej typ 2000
-1 szklanka letniej wody
-zakwas 300-400 g
Wymieszać dokładnie wszystkie składniki w dużym garnku lub misce, przykryć lnianą lub bawełnianą ściereczką i pozostawić na
10-12 godz.
10-12 godz.
II Etap
Do rozczynionego zakwasu dodać:
-1 kg maki pszennej chlebowej typ 720
-1/2 szklanki siemienia lnianego zmielonego
-3/4 szklanki ziaren słonecznika lub dyni
-3/4 szklanki otrąb pszennych lub żytnich
-4 i 1/4 szklanki letniej wody
-3 łyżeczki soli
-10 g drożdży świeżych lub 4 g suchych
-1 łyżka miodu
Jeżeli używacie drożdży świeżych to należy je rozkruszyć i rozpuścić w odrobinie letniej wody i poczekać, aż zaczną pracować, dopiero można je wymieszać z resztą składników.
Drożdże sypkie od razu mieszamy z resztą składników.
Pamiętać należy o stopniowym dodawaniu wody podczas wyrabiania. Ciasto nie powinno być za gęste ani za luźne.
Jeżeli użyjecie mąki tej samej firmy co ja to proporcja wody do całości składników będzie jak w sam raz.
Dokładnie wyrobione ciasto odstawiamy przykryte ściereczką na 2 godz. najlepiej w ciepłym miejscu, np. obok kuchenki na której gotujecie obiad lub kaloryfera w zimie. Po tym czasie ciasto powinno ładnie wyrosnąć.
III Etap
Z wyrośniętego ciasta odkładamy 2 łyżki do słoiczka, który zakręcamy nakrętką i odstawiamy do lodówki. Posłuży do wypieku kolejnego chleba.
Rozczyn należy dokarmiać minimum co dwa tygodnie jeżeli nie pieczemy długo kolejnego chleba, czyli wyciągnąć z lodówki niech nabierze temp. pokojowej, dodać mąkę razową- 30 g i wodę letnią- 30 g. Wymieszać i pozostawić najlepiej na całą noc, na blacie kuchennym. Następnego dnia ponownie włożyć do lodówki.
IV Etap:
Przygotować dwie keksówki o wymiarach 31x12x8 cm
Wysmarować dno i boki tłuszczem. Dla pewności, że chleb z łatwością wyjdzie z formy, wykładam dno papierem do pieczenia.
Przełożyć do nich ciasto, wyrównać wierzch zmoczoną w zimnej wodzie dłonią i trzy razy postukać formą w twarde podłoże w celu usunięcia ewentualnego powietrza w cieście. Jeden z chlebów można posypać dodatkowo czarnuszką.
Pozostawić ciasto jeszcze na 10 min. .W tym czasie rozgrzać piekarnik do 200°C, góra -dół. Włożyć formy z ciastem, po pół godzinie zmniejszyć temp. do 180°C i piec kolejne pół godziny. Po tym czasie wyciągnąć chleby z formy i dopiec na kratce jeszcze 10 min. Wierzch można posmarować lekko masłem, skórka będzie bardziej chrupiąca.
Wyciągnąć chleby i pozostawić na kratce do całkowitego wystudzenia.
Teraz możemy już zajadać np. z masłem. Pychota!
Jak zakwas to po co jeszcze drożdże?
OdpowiedzUsuńTrzymam się receptury. Przepis pochodzi ze starych zapisków babci. Tych drożdży jest bardzo mało, ale może spróbuję upiec bez nich, zobaczymy jak wyjdzie 😉
UsuńPrzepysznie wygląda ten chleb. Być może skuszę się zrobić kiedyś własnej domowej roboty chleb, gdyż jakoś nie miałem nigdy okazji go robić 😉
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za to, że dzielisz się z takimi wspaniałymi przepisami na blogu 🤗
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Tobie miłego oraz wspaniałego dnia 😘🤚
Patryk
Polecam i dziękuje za miły komentarz 🙂
Usuń