W starym zeszycie mojej mamy, który pamięta lata głębokiej komuny, znalazłam przepis na kapuśniak.
W tamtych czasach słonina była podstawą maszczenia
praktycznie wszystkiego. W tej zupie również występuje. Przyznaję, że ja
akurat słoniny w kuchni nie używam, ale chcąc uzyskać smak zupy sprzed lat nie
miałam wyjścia. Ugotowałam. Niestety zdecydowanie wolałabym zastąpić słoninę
np. boczkiem lub kiełbasą podlaską.
A jeżeli ktoś jest w posiadaniu swojskiej kiełbaski pachnącej czosnkiem i pieprzem to wystarczy tylko pół laseczki i smak kapuśniaku jest zupełnie inny. Jednak w tamtych czasach był to towar luksusowy wystany w długich kolejkach. Dodałam również ziół: ziele angielskie, liść laurowy, majeranek, kminek, których w przepisie nie ma i dokwasiłam octem jabłkowym, żeby zrównoważyć słodki smak kapusty. Jeżeli chcecie poczuć smak tamtych lat zapraszam do gotowania.
A jeżeli ktoś jest w posiadaniu swojskiej kiełbaski pachnącej czosnkiem i pieprzem to wystarczy tylko pół laseczki i smak kapuśniaku jest zupełnie inny. Jednak w tamtych czasach był to towar luksusowy wystany w długich kolejkach. Dodałam również ziół: ziele angielskie, liść laurowy, majeranek, kminek, których w przepisie nie ma i dokwasiłam octem jabłkowym, żeby zrównoważyć słodki smak kapusty. Jeżeli chcecie poczuć smak tamtych lat zapraszam do gotowania.
-½ kg kapusty
włoskiej lub cukrowej
-1 cebula
-2 łyżki pasty
pomidorowej
-5 dkg słoniny
świeżej
-2 ziemniaki
-sól ,pieprz
-cukier
-2 łyżki posiekanej
pietruszki i szczypiorku
-2 ząbki czosnku
Kapustę poszatkować - zalać wrzątkiem dodać ziemniaki pokrojone w drobną kostkę, gotować
kilka minut bez przykrycia na dużym ogniu. Następnie posolić, przykryć pokrywką
i gotować do miękkości.
Słoninę pokroić w kostkę stopić na wolnym ogniu, dodać
pokrojoną w kostkę cebulę i czosnek. Zrumienić i dodać do zupy. Dodać pastę
pomidorową lub świeże pomidory sparzone, obrane ze skórki i drobno posiekane. Gotową zupę
doprawić solą, pieprzem, cukrem i zieleniną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz