Kopytka… zmora niejednej początkującej gospodyni domowej. Najważniejsza jest proporcja mąki w stosunku do ziemniaków. Ja stosuję proporcje wg. mojej mamy. Nie ważne jaką ilość ziemniaków ugotujecie, ważne jest aby mąki było ¼ a 3/4 ziemniaków. Prostym sposobem odmierzania jest zrobić na stolnicy koło z wyciśniętych przez praskę ziemniaków, podzielić go na cztery części, odsunąć na bok jedną część i uzupełnić puste miejsce mąką. Oczywiście wszystko zależy również od rodzaju ziemniaków najlepsze są tzw. sypkie po ugotowaniu czyli po prostu suche. Trzeba pamiętać, że przeciskamy przez praskę gorące ziemniaki i pozostawiamy do całkowitego wystygnięcia i odparowania. Dopiero potem dodajemy mąkę i resztę składników. Jeżeli mamy już pięknie wyrobione ciasto pokrojone na zgrabne… można powiedzieć romby J wrzucamy na gotującą się wodę i czekamy aż wypłyną do wierzchu, po czym od razu wyciągamy łyżką cedzakową. Nie przetrzymujemy w wodzie, bo po prostu się rozlecą.
Dla tych którzy jednak wolą gotować wg. podanych proporcji nie na ,,oko,, podaję przepis troszkę wzbogaconych kopytek.
- 1 kg ugotowanych ziemniaków
- 1 jajko całe
- 1 żółtko
- pół szklanki maki pszennej
- sól
- łyżka majeranku ( opcjonalnie )
Ziemniaki ugotować, przecisnąć przez praskę, zostawić do wystygnięcia i odparowania. Następnie dodać mąkę, jajko, żółtko, posolić lekko, dodać majeranek lub nie. Jeżeli ktoś nie lubi ziołowych dodatków spokojnie można je ominąć. Wyrabiamy ciasto dość sprawnie, żeby nie zaczęło kleić się do rąk.
Na wysypanej mąką stolnicy formujemy z ciasta wałeczki i kroimy ukośnie w zgrabne romby.
Do gotującej się posolonej wody wrzucamy kopytka. Czekamy aż wypłyną do wierzchu i od razu wyciągamy. Układamy na talerzu jako dodatek do dań mięsnych lub jako samodzielne danie polane masełkiem lub skwarkami ze słoninki. Bardzo dobrze komponują się również z sosem pieczarkowym lub grzybowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz